Zmiany w podatku Belki. Kto skorzysta, a kto straci? Wyjaśniamy!

Zmiany w podatku od zysków kapitałowych. Według założeń Ministerstwa Finansów, zyski do 10 tysięcy złotych rocznie miałyby być z niego zwolnione, a powyżej tej kwoty – byłyby opodatkowane stawką 20 procent. Obecnie w tzw. podatku Belki stawka wynosi 19 proc.

Na ten moment założenia zmian są procedowane i poddawane analizom i wyliczeniom. Wysokość kwoty wolnej od podatku (10 tys.) miałaby obejmować zyski zarówno z odsetek na lokatach, rachunkach bankowych, giełdy, dywidend i odsetek/dyskonta z obligacji.

Jak donosi PAP Biznes, zaproponowane zmiany będą korzystne dla ponad 90 proc. podatników. Natomiast dla tych, którzy osiągną roczny zysk w wysokości 200 tys. zł nie odczują nowego rozwiązania, proponowanego przez Ministerstwo Finansów. Na zmianach mogą natomiast stracić ci, których zyski z inwestycji przekroczą poziom 200 tys. zł rocznie.

Nowe rozwiązania wejdą jeszcze w tej kadencji Sejmu

„Według wstępnych wyliczeń, struktura przychodów z podatku od zysków kapitałowych jest dzisiaj taka, że prawdopodobnie wystarczy podwyżka dla najbogatszych podatników o 1 pp. do 20 proc. z 19 proc., aby w pełni zrekompensować kwotę wolną w wysokości około 10 tys. zł. Wymaga to jednak jeszcze dokładnego przeliczenia” – informuje PAP Biznes.  Nowe rozwiązania mają być jeszcze konsultowane z m.in. przedstawicielami sektora bankowego oraz  Związkiem Banków Polskich.

Zmiany w ustawie są związane z realizacją Strategii Rozwoju Rynku Kapitałowego. Ministerstwo Finansów chce, aby nowe przepisy weszły jeszcze w tej kadencji Sejmu, by wszystkie strony mogły przygotować się do zmian.

Co to jest „Podatek Belki”?

Podatek od zysków kapitałowych  czyli tzw. „Podatek Belki” oficjalnie funkcjonuje w naszym kraju od 2002 roku. Przez pierwsze dwa lata funkcjonowania był on obowiązkowy dla zysków od depozytów bankowych. Z założenia wynosił on 20% i pobierany był tylko od oszczędności w bankach. Po dwóch latach obniżono podatek do 19%, ale objęto nim także zyski pochodzące z inwestycji w papiery wartościowe, czyli tzw. dochody kapitałowe.

Zmiany w cenach transferowych i zapowiedź kolejnych kontroli

Podatnicy nie mają chwili wytchnienia. Z jednej strony kolejna nowelizacja przepisów dotyczących cen transferowych, z drugiej – zapowiedź kolejnych kontroli w tym zakresie. Przyjrzyjmy się co mówią przepisy i liczby.

Zmiany w cenach transferowych

Polski Ład to również zmiany w zakresie dokumentacji cen transferowych. Przedstawiamy najważniejsze z nich:

  • wydłużenie terminu na sporządzenie lokalnej dokumentacji cen transferowych o miesiąc – do końca 10. miesiąca po zakończeniu roku podatkowego;
  • zmiana terminu na złożenie informacji o cenach transferowych – do końca 11. miesiąca po zakończeniu roku podatkowego;
  • wydłużenie terminu na przedłożenie lokalnej dokumentacji cen transferowych na żądanie organu podatkowego – 14 dni (wcześniej 7 dni);
  • zniesienie obowiązku składania odrębnego oświadczenia o sporządzeniu lokalnej dokumentacji cen transferowych oraz informowania organu podatkowego o dokonaniu korekty cen transferowych w zeznaniu podatkowym;
  • rozszerzenie katalogu transakcji zwolnionych całkowicie lub częściowo z obowiązku sporządzania lokalnej dokumentacji cen transferowych.

Efektywność kontroli dot. cen transferowych

Jak podało Ministerstwo Finansów w odpowiedzi na pytanie Dziennika Gazeta Prawna w 2021 r. Krajowa Administracja Skarbowa przeprowadziła 355 kontroli podmiotów powiązanych i
doszacowała 775 mln zł dochodu do opodatkowania. Z kolei w pierwszym półroczu bieżącego roku kwota ta wyniosła już 850 mln zł! To jasny sygnał, że Ministerstwo Finansów zaczęło już nadrabiać zaległości kontrolne po pandemii koronawirusa i ma apetyt na pobicie rekordu z 2019 r., w którym 471 kontroli przyniosło 1,5 mld zł doszacowanego dochodu i ponad 450 mln zł CIT z tytułu wykrytych nieprawidłowości.

Skomplikowane przepisy

Pandemia to nie jedyny powód zmniejszonej ilości kontroli podatkowych w poprzednich latach. Jedną z przyczyn są również bez wątpienia niejasne i skomplikowane przepisy w zakresie cen
transferowych. Doszkalają się nie tylko obrońcy podatników czyli doradcy podatkowi, ale również kontrolujący. Specyfika kontroli wymaga bowiem połączenia wiedzy i z prawa i z ekonomii. Coraz
lepsze przygotowanie kontrolujących przekłada się z kolei na długość przeprowadzanych czynności kontrolnych.

Przygotuj się do kontroli!

Organy podatkowy coraz częściej badają kwestię poprawności segmentacji danych i oczekują od podatników potwierdzeń osiągniętych poziomów rentowności na poszczególnych transakcjach na
podstawie ksiąg rachunkowych. Dla podatników oznacza to natomiast znaczne nakłady pracy przy udowadnianiu rynkowości stosowanych cen. Druga strona – organ – nie pozostaje dłużna i często
dokonuje własnych kalkulacji. Jedno jest pewne, o kontroli należy pomyśleć, zanim się ona rozpocznie. Odpowiednia strategia postępowania z kontrolującymi jest kluczowa.

Jak komentuje Dorota Kosacka, doradca podatkowy w DBO Polska sp. z o.o. , bardzo ważne jest solidne przygotowanie dokumentacji cen transferowych, a w szczególności analizy porównywalności. Z naszego doświadczenia wynika, iż organy podatkowe szczególnie interesują się znakami towarowymi i innymi świadczeniami niematerialnymi. Nie oznacza to jednak, iż nie weryfikują transakcji z pozostałym zakresie. Jednym z częstych błędów popełnianych przez podatników jest skupienie się na cenie i pominięcie pozostałych elementów wpływających na porównywalność transakcji. Istotne jest też uzasadnienie ekonomiczne transakcji. Zdarza się bowiem, iż organ kwestionuje nie cenę, ale w ogóle zasadność zawarcia umowy pomiędzy podmiotami powiązanymi. Na pewno, zarówno na etapie przygotowania dokumentacji, jak i później ewentualnej kontroli skorzystać z pomocy specjalistów.