14 kwietnia Sejm uchwalił ustawę wprowadzającą do porządku prawnego założenia europejskiej dyrektywy Single Use Plastic, której celem jest ograniczenie zużywania plastiku. Polski rynek ma rok na przygotowanie się do wejścia w życie nowego podatku. Ze sklepów i restauracji mają zniknąć plastikowe kubeczki, słomki i sztućce.
Nowe obowiązki zostaną nałożone na producentów i sprzedawców opakowań jednorazowych. Choć ekonomiczny ciężar tych opłat odczują najmocniej konsumenci, to przedsiębiorcy mają teraz nieco ponad rok, aby przygotować się do zmian np. w odniesieniu do ich księgowania i prezentacji w dokumentach i paragonach.
Będą oni musieli przede wszystkim wyposażyć swoje lokale w alternatywne opakowania wielokrotnego użytku — wykonane np. z drewna, metalu czy bambusa, które za dodatkową opłatą będzie mógł nabyć konsument. Celem tych zmian jest wprowadzenie “bodźców ekonomicznych”, które mają ograniczyć stosowanie produktów z tworzyw sztucznych. Dzięki temu mają zniknąć m.in. kubki na napoje z pokrywkami, plastikowe patyczki higieniczne, słomki czy pojemniki na żywność typu fast food.
Obowiązywać będą dwie nowe opłaty. Pierwsza — od wybranych produktów jednorazowego użytku z tworzyw sztucznych sprzedawanych detalicznie. Druga — od tożsamych opakowań, w których wydawane jest jedzenie i napoje na wynos.
Jakie koszty poniosą przedsiębiorcy?
Przedsiębiorcy będą m.in. zobowiązani do wnoszenia opłat — np. 20 groszy za 1 kg wprowadzonego do obrotu produktu lub 3 gr za jedną sztukę. Stawki również będą określone w rozporządzeniu.
Zgodnie z ustawą, przedsiębiorcy wprowadzający na rynek jednorazowe produkty z plastiku będą również ponosić opłaty związane z prowadzeniem publicznych kampanii edukacyjnych związanych z ograniczeniem stosowania plastiku.
Dyrektywa przewiduje ponadto obowiązek informowania klientów, poprzez czytelne oznakowanie na opakowaniu produktu jednorazowego użytku z plastiku o szkodliwości jego wpływu na środowisko. Polski rynek ma rok na przygotowanie się do wejścia w życie nowych realiów.